Kolonie Kąty Rybackie - 8 dzień
Ósmy dzień naszej kolonii rozpoczął się ponuro i pochmurnie. Po śniadaniu większość kolonistów, zgodnie z wolą rodziców, udała się na mszę świętą do pobliskiego kościoła pw. św. Marka Ewangelisty. Po mszy – spacer, zakupy i krótki odpoczynek przed obiadem.
Na niedzielny obiad zaserwowano nam pyszny rosół i potrawkę z kurczaka w ziołach prowansalskich z ziemniakami, surówką z tartej marchewki i mizerią.
Kiedy wracaliśmy z obiadu, niebo zaczęło się przecierać i zza chmur wyjrzało nieśmiało słońce. To ostatnio rzadki widok nad Bałtykiem, dlatego natychmiast po krótkim poobiednim odpoczynku udaliśmy się nad morze. Ani wiatr, ani wielkie fale nie zniechęciły nas do wesołej zabawy. Dzieci grały w piłkę, tańczyły z kolorowymi wstążkami, budowały zamki z piasku - dobry humor ich nie opuszczał. Chociaż słońca było jak na lekarstwo i wiał dość silny wiatr, warto pamiętać, że właśnie w czasie takiej pogody nad Bałtykiem powietrze jest najzdrowsze. Zdecydowanie najwięcej jodu przedostaje się bowiem do powietrza, gdy wieje silny wiatr i fale rozbijają się o brzeg. A jak wiadomo, jod poprawia odporność i doskonale wpływa na organizm.
Po zabawie na plaży mieliśmy czas na przyjemności: gofry, zapiekanki, „kręcone ziemniaczki” i inne ulubione przez dzieci przekąski, a dziewczynki robiły sobie kolorowe warkoczyki. Z plaży wróciliśmy meleksami, co stało się dla naszych kolonistów kolejnym powodem do spontanicznej radości. Niektórzy chłopcy twierdzili, że czują się, jakby jechali wielką kosiarką, ale i taki wszyscy się świetnie bawili podczas tej przejażdżki.
Poprawa pogody wpłynęła pozytywnie na nastrój naszych kolonistów, bo w drodze na kolację urządzili koncert piosenek discopolowych i… dziecięcych. W repertuarze jak zwykle: „Oczy zielone” i „Kaczuszki”. Dobry humor dzieci udzielał się mijającym nas spacerowiczom, niektórzy nawet włączali się do wspólnego śpiewania:)
Wesoły nastrój i rozśpiewanie miały swoją kontynuację na wieczornej dyskotece. Zabawa była fantastyczna, dzieci bawiły się wspólnie, co przy tak zróżnicowanej wiekowo grupie, nie zawsze się udaje. Widać, że wszyscy dobrze się czują w swoim towarzystwie.