Kolonie Kąty Rybackie - 9 dzień
Miło się obudzić i stwierdzić, że… nie pada. To od razu gwarantuje lepszy humor na cały dzień.
Po śniadaniu udaliśmy się na wycieczkę autokarową do pobliskiej Krynicy Morskiej. To jedna z najbardziej popularnych miejscowości na Mierzei Wiślanej, tłumnie odwiedzana przez turystów. Aż trudno uwierzyć, że poza sezonem Krynica Morska jest jednym z najmniejszych, pod względem liczby ludności, miast w Polsce.
Podziwialiśmy malownicze położenie tej miejscowości, która otoczona jest od północy wodami Morza Bałtyckiego, a od południa Zalewu Wiślanego. Był oczywiście czas na – uwielbiane przez naszych kolonistów – zakupy: pamiątki, słodkości, przekąski i pocztówki. Odwiedziliśmy też pocztę, by zakupić znaczki.
Po powrocie udaliśmy się na obiad, a po krótkim odpoczynku poszliśmy na plażę. Słońce trochę skrywało się za chmurami, wiał wiatr, ale pogoda była dziś zdecydowanie lepsza. Atutem takiej aury jest – poza dużą ilością jodu w powietrzu - opustoszała plaża i dużo przestrzeni do zabawy. Dzieci więc grały w piłkę, puszczały latawca, budowały zamki z piasku i cieszyły się słońcem.
Po plaży czekała na nas pyszna kolacja – naleśniki z serem i słodkim sosem toffi, które cieszyły się dużym uznaniem dzieci.
Po kolacji wspólnie wypisywaliśmy pocztówki. Na początek było krótkie przypomnienie zasad adresowania kartek i redagowania tekstu pozdrowień, bo w dobie elektronicznego komunikowania się tradycyjna kartka pocztowa jest już dla dzieci nieco archaicznym zjawiskiem. Okazało się jednak, że wypisywanie pocztówek spodobało się kolonistom i było dla nich dobrą zabawą.