Na dziś zaplanowaliśmy kilkukodzinną zabawę w termach 'Gorący potok' w Szaflarach. Musieliśmy jednak zmodyfikować plany, gdyż większość atrakcji w Szaflarach znajduje sie na świeżym powietrzu, a pogoda raczej nie sprzyja zabawom na zewnątrz. Wybraliśmy więc termy w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie nasi koloniści mieli okazję pobawić się przez kilka godzin.
Po powrocie do ośrodka i zjedzeniu obiadu czekało nas spotkanie podsumujące naszą kolonię. Najpierw obejrzeliśmy wspólnie zdjęcia z każdego dnia naszego pobytu w Tatrach, co stało się okazją do wspominania, co robiliśmy każdego dnia. Śmiechu było przy tym mnóstwo:)
Potem był czas podziękowań, wręczania dyplomów i pamiątkowych prezentów, a także nagród w konkursach.
A po kolacji należało się spakować i posprzątać pokoje. Szło to nieco opornie, bo nastrój pożegnań opanował naszych kolonistów i skupili się oni głównie na zbieraniu pamiątkowych podpisów na piłkach i kolonijnych chustach oraz robieniu zdjęć. Bieganina po pokojach i pożegnania trwały do późnego wieczora...Niektórzy po cichu znuli plany na szaleńczą zieloną noc, ale na szczęście wszystkich zmożył sen i noc - choć krótka - upłynęła spokojnie. A o 6:00 rozdzwoniły się budziki...Pora na powrót do domu.
Mimo trzech dni ulewnego deszczu udało nam się zrealizować cały program kolonii - dzieci zobaczyły mnóstwo nowych, ciekawych miejsc, poznały kulturę i zwyczaje Górali, a przy tym - miejmy nadzieję - świetnie się bawiły. Niewątpliwie dopisywały im humory, atmosfera była świetna, a uczestnicy kolonii tworzyli bardzo zgraną, sympatyczną grupę.