21 lipca rozpoczęła się kolonia 'Lato z góralami'.
W niedzielę wczesnym wieczorem zawitaliśmy w Poroninie w Ośrodku Wczasowym 'Halina'. Zmęczeni długą podróżą zakwaterowaliśmy się w pokojach, zjedliśmy kolację i odpoczywaliśmy, zbierając siły na górskie wycieczki. Warto przy okazji pochwalić naszych najstarszych chłopców: Kubę, Pawła i Ksawerego, którzy pomagali wnosić na górę walizki maluchom i koleżankom.
A dziś zaraz po śniadaniu spotkaliśmy się z panem Michałem, przewodnikiem tatrzańskim, który już w ubiegłym roku prowadzał naszych kolonistów po górskich szlakach.
Dziś w planie mieliśmy Rusinową Polanę. Jest to jedno z najpiękniejszych i najpopularniejszych miejsc w Tatrach, świetny cel na wycieczkę – także dla początkujących taterników. Rusinowa Polana zajmuje powierzchnię ok. 100 ha i leży na wysokości 1170 – 1300 m n.p.m. Rozciąga się z niej piękny widok na Tatry Wysokie – zarówno polskie jak i słowackie. Widać stąd Hawrań, Murań, Gerlach, Ganek, Rysy, Mięguszowieckie Szczyty i wiele innych.
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od Wierchu Poroniec i po prawie dwóch godzinach mogliśmy podziwiać piękne widoki. Na Rusinowej Polanie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na odpoczynek, zdjęcia i krótki posiłek. Nawet ci początkowo oporni - zasmakowali w oscypkach z tamtejszej bacówki.
W drodze powrotnej odwiedziliśmy Wiktorówki, gdzie znajduje się słynne Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej – miejsce wyjątkowe i ważne dla górali.
Potem w akompaniamencie jęków strudzonych kolonistów zeszliśmy na dół i udaliśmy się na obiad. Po poobiednim odpoczynku był czas na zakupy i zabawę na terenie ośrodka - grę w piłkę, badmintona i ćwiczenia akrobatyczne naszych dziewczyn:) Po zmęczeniu nie było już ani śladu. A podczas dzisiejszej kolacji największym znaniem cieszyła się przepyszna pizza, zdaniem jednego z kolonistów - lepsza niż ta z 'Hitu':)
Na dworze odbyło się również spotkanie oprganizacyjne, na którym koloniści zapoznani zostali z zasadami panującymi podczas naszego pobytu w górach i dowiedzieli się, jak spędzić ten czas bezpiecznie i jakich zachowań należy unikać.
Wieczorna kontrola czystości w pokojach pozytywnie zaskoczyła wychowawczynie. Większość naszych kolonistów to już 'starzy wyjadacze', którzy świetnie sobie radzą i pomagają najmłodszym.
PS
Małe sprostowanie, zasugerowane przez najstarsze dziewczyny ('Proszę pani, a pani pochwaliła tylko chłopców, a my też pomagałyśmy!') - w targaniu walizek maluchów prym wiedli chłopcy, ale pomagały też nasze 'weteranki kolonijne' - dziewczynki z VII i VIII klas.