W sobotę 22 lipca rozpoczęliśmy kolejną kolonię organizowaną przez SP5. Tym razem postanowiliśmy przybliżyć nieco naszym uczniom mniej znaną część wybrzeża Bałtyku – Pomorze Zachodnie.
O 9:00 nasi koloniści odjechali spod hali NOSiR w Nowym Dworze Mazowieckim w prawdziwie hardcorową podróż, która trwała…10 godzin. Nasi koloniści znieśli jednak ten trudny czas zaskakująco dobrze, dopisywał im dobry humor i wcale nie marudzili. Dopiero po 19:00 dojechaliśmy do Rewala, małej miejscowości wypoczynkowej na zachodnim wybrzeżu. Zjedliśmy kolację i po małym zamieszaniu rozlokowaliśmy się w pokojach, zajmując cały budynek w Ośrodku Kolonijnym „Bazylak”. Po tak długiej i wyczerpującej podróży nie pozostało nam nic innego jak pójść spać.
Nazajutrz, po niedzielnym śniadaniu część z nas udała się na mszę, cześć została w ośrodku i spędziła czas na boisku, grając w piłkę i bawiąc się na dmuchawcu. Przed obiadem spotkaliśmy się jeszcze w świetlicy na spotkaniu organizacyjnym. Koloniści zostali zapoznani z zasadami obowiązującymi podczas naszego wyjazdu, otrzymali identyfikatory i zielone chusty, podpisali także regulamin kolonii, zobowiązując się tym samym do jego przestrzegania.
Po poobiednim odpoczynku koloniści wymyślali nazwy swoich pokojów i wykonali wizytówki na drzwi, wykazując się pomysłowością, poczuciem humoru, a niektórzy – dużym talentem plastycznym. Po 16:00 wybraliśmy się na spacer po Rewalu, aby poznać nieco okolicę. Był czas na gofry, lody, na drobne zakupy i przywitanie się z morzem. Pogoda nie była wprawdzie wymarzona - co i raz kropił deszcz, nie było też zbyt ciepło, ale dzieciom to najwyraźniej nie przeszkadzało.
Wieczorem, po kolacji odbyła się inspekcja PRAWIE – sanepidowska. Wszystkie cztery panie wychowawczynie wyposażone w notes robiły kontrolę czystości w pokojach – zaglądały do szaf, łazienek, walizek gotowe odnotować każde niedociągnięcie. Ale tych niedociągnięć prawie nie było! Ku naszemu zdumieniu w każdym pokoju był porządek – nawet u naszych Gaduł (tak nazwały swój pokój Malika, Lilka, Maja, Zosia, Jula i Jagoda), w większości kolonijnych debiutantek. Jutro przed nami kolejny dzień oby pogoda była łaskawsza.